error
Nowe zdjecia w galerii
Jestes tutaj: Strona glówna -> News: Pierwsze wrażenia z Portugalii
Pierwsze wrażenia z Portugalii

Pierwsze wrażenia z Portugalii

Wreszcie nadszedł ten długo oczekiwany dzień – wyjeżdżamy do Portugalii. Walizki zostały spakowane i z fantastycznym nastawieniem stawiliśmy się na miejscu zbiórki – przed naszą szkołą. Panie Ilona i Monika przepytały nas czy wszystkie potrzebne rzeczy zabraliśmy a Adam przepytał Panie czy nie zgubiły jego dowodu tożsamości (warto zaznaczyć, że to była i jest najważniejsza dla Adama rzecz), Mariusz martwił się o upieczone przez jego mamę rogaliki (gdzie je zapakować - czy do bagażu podręcznego czy rejestrowanego), Piotr jak zwykle nie martwił się o nic, Magda z tradycyjnym uśmiechem na ustach opowiadała o tym ,że nie może doczekać się spotkania z Portugalskimi koleżankami i kolegami, Ola uginała się pod ciężarem swojej ogromnej torby a Olga jak zawsze obserwowała nasze zachowanie z dystansu i szykowała dowcipny komentarz. O 12.15 przekazaliśmy ostatnie całusy rodzicom i wsiedliśmy do samochodów. Dziewczyny jechały razem z bratem Magdy a chłopcy z Paniami. Podróż do Warszawy zabrała nam przepisowe 1,5 godziny. Bez żadnych przeszkód rozpakowaliśmy się na lotnisku, zabraliśmy nasze ogromne walizki i ruszyliśmy do odprawy. Tym razem tylko pani Ilona piszczała w  bramce, ale obeszło się bez kontroli osobistej. Po odczekaniu godziny na lotnisku weszliśmy na pokład samolotu do Frankfurtu. Siedzieliśmy w niedużej odległości od siebie. Tuż po starcie pilot zapowiedział, że nie można odpinać pasów bezpieczeństwa bo czekają nas spore turbulencje (pojawiła się panika w naszych oczach).Panie tylko dyskretnie obserwowały czy się dzielnie trzymamy. Na szczęście nie było źle. Samolot trzymał poziom i dotarł bezpiecznie do celu. Lotnisko we Frankfurcie jest olbrzymie. Samo dotarcie do odpowiedniej bramki zajęło nam pół godziny. Mieliśmy około 2 godziny oczekiwania na następny lot. Zarówno chłopcy jak i dziewczyny ruszyli na podbój lotniska, Panie surfowały w Internecie (pełne uzależnienie). Nadeszła  21.  Już lekko znużeni weszliśmy na pokład samolotu. Zmęczenie szybko minęło gdy po starcie samolotu popatrzyliśmy na Frankfurt nocą – widok zapierał dech w piersiach.   W samolocie skonsumowaliśmy skromny posiłek i udaliśmy się na krótką drzemkę. Obudziliśmy się gdy samolot przygotowywał się do lądowania. Porto powitało nas przepiękną barwą świateł. Obrazy do pozazdroszczenia. Jeszcze tylko pół godziny czekania na bagaże. Magda zabawiała nas swoimi przypuszczeniami o  zagubieniu walizek i co wtedy zrobi (chyba była bardzo tym przejęta bo przez cały czas uroczy rumieniec nie schodził z jej twarzy). Piotr zachował się jak prawdziwy dżentelmen i odłowił każdej dziewczynie walizkę (wizja Magdy o  zagubieniu bagażu na szczęście się nie sprawdziła). Nadeszła długo oczekiwana chwila spotkania z Portugalczykami. I wtedy się zaczęło. Emocje sięgnęły zenitu. Wszyscy witali się ze wszystkimi – po dwa buziaki (w Polsce trzy). Panie dyskretnie obserwowały jak się odnajdziemy w takiej sytuacji. Oczywiście było bardzo dobrze. Nikt nie zapomniał przysłowiowego języka w buzi. Ale szczegóły z pierwszego kontaktu z goszczącymi nas rodzinami przekażemy w następnej wiadomości.

Gorące pozdrowienia z nad całkiem ciepłego Atlantyku przesyłają: Ola Lubowicka, Olga Widawska, Magda Niemirska, Adam Komar, Mariusz Lach, Piotr Kowalski, p. Ilona Długosz, p. Monika Machula

Data dodania: 2012-04-23