Relacja z Lincoln
Drugi etap naszej podróży rozpoczęłyśmy w sobotę po południu przyjazdem do Lincoln. Przed wejściem do szkoły - Sir Robert Pattinson Academy - czekały na nas rodziny, które zabierały uczestników projektu do swoich domów. Dziewczyny były bardzo podekscytowane, ponieważ miały spędzić swoją pierwszą noc u angielskich kolegów. Następnego dnia rano spotkaliśmy się wszyscy w pobliżu Katedry w Lincoln, gdzie rozpoczęło się wspólne zwiedzanie miasta. Ola i Kasia narzekały, że zostały „przekarmione” przez rodzinę, u której mieszkają i teraz nie mogą się ruszać. Marita z Pauliną opowiadały, o tym jak nawiązały znajomość z 10-letnim bratem Jack'a – ucznia, u którego mieszkają.
Lincoln to piękne, zabytkowe miasto, jedno z trzech najstarszych w Wielkiej Brytanii, pochodzące jeszcze z czasów rzymskich. Wraz z naszymi kolegami z innych krajów zwiedziliśmy Lincoln Museum, które prezentuje historię miasta oraz podziwialiśmy zamek Lincoln Castle – niestety tylko z zewnątrz, ponieważ złe warunki pogodowe (było bardzo wietrznie) nie zezwalały na to, aby wejść na teren zamku. Po tzw.branchu (breakfast+lunch) nareszcie nastąpił moment, na który każda z nas czekała z niecierpliwoscią – zakupy na High Street. Zaopatrzone we wszelkie możliwe pamiątki z Lincoln, nieco wyczerpane całodziennymi atrakcjami (ale czekające na kolejne) wracałyśmy do swoich miejsc zakwaterowania.
Kolejny dzień – poniedziałek - poświęcony był zwiedzaniu szkoły. Sir Robert Pattinson Academy to duża, nowoczesna szkoła, w której uczy się około 1000 uczniów. Wszyscy uczniowie noszą tutaj kompletne mundurki (granatowe spodnie i marynarki, białe koszule i czerwone krawaty). Szkoła podzielona jest na wydziały np. matematyczny, językowy, psychologii, historii. Na olbrzymiej sali gimnastycznej grałyśmy w badmintona z naszymi kolegami z innych europejskich szkół. W tym dniu, na przepięknej auli odbywały się prezentacje krajów biorących udział w projekcie. Tym razem uczestnicy musieli przygotować wystąpienie na temat „The poorest countries” (najbiedniejsze kraje). Dziewczyny bardzo denerwowały się swoim pierwszym publicznym wystąpieniem tutaj. Zupełnie niepotrzebnie, bo poradziły sobie znakomicie – ich prezentacja okazała się bardzo poruszająca i zebrała duże brawa. Tak oto zakończyłyśmy nasz pierwszy pracowity dzień w szkole. We wtorek czekało nas wiele wrażeń związanych z „charity party” i nasz wspólny show, ale o tym jak nam poszło napiszemy następnym razem…